środa, 6 lutego 2013

Rozdział drugi


Tego dnia było wyjątkowo zimno, za oknem szalał wiatr, a niebo spowite było ciemnymi chmurami zwiastującymi deszcz. W pokoju wspólnym Gryfonów nie było nikogo prócz Syriusza i jego przyjaciół. W kominku palił się pomarańczowy i przyjazny ogień, który był jedynym źródłem światła. Nie było słychać niczego i nikogo oprócz skrobania piór na kartkach i wzdychania Petera.
Czwórka przyjaciół na chwilę obecną nie miała nic lepszego do roboty, jak tylko siedzieć tu i odrabiać zadanie domowe z historii magii.